KAZANIE KS. PROBOSZCZA 26.10
| 30 NIEDZIELA ZWYKŁA | 26.10.2025r. |
1. Dzisiaj Ewangelia jest zaadresowana. Jak każdy list ma adres i otwiera go tylko ten, którego imię jest na kopercie. Nikt inny. Adres listu Jezusa do nas jest dokładny: „Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść.” Czy można powiedzieć, że to nie jest do mnie i można zająć się odmawianiem różańca? Nie mam w sobie nic z postawy zadufania, polegania na sobie. Nie ma żadnego człowieka, którym bym gardził, którego bym uważał za gorszego do siebie, przekreślał, potępiał lub „ miał za nic.” Choć z drugiej strony, co na mówi nam postać celnika, cwaniaka, oszusta, wyrządzającego bliźnim wiele krzywdy i niesprawiedliwości? Powinna nam być bliska na Podhalu. To u nas ukuto powiedzenie, że na Podhalu prawo się nie przyjęło. Kiedy ostatni raz moja modlitwa miała choć trochę tego bólu i żalu i pokornego wołania: „Boże miej litość dla mnie, grzesznika”? Nie mamy problemu z jakimiś wielkimi grzechami i z lękiem, że Bóg ich nam nie przebaczy. Największym problemem jest brak poczucia grzechu. Nie tylko u tych, którzy już spowiedzi nie potrzebują. Nawet kiedy się spowiadamy, często sami na to się skarżymy i to już jest bardzo dobre, gdy nas to boli.
2. Trzeba odkrywać, jak żyjemy w gigantycznym systemie pogardy, poniżania, pewności siebie i potępiania innych. Inni są gorsi, bo są biedniejsi, głupsi, z innej partii lub z innego państwa, innej wiary lub bez wiary. Niedługo moloch wywyższania i poniżania wkroczy na nasze cmentarze. Choć właśnie przy grobie człowiek powinien odkrywać w śmierci zupełną równość i sprawiedliwość. Większy pomnik, większy znicz, większe kwiatki, większe i więcej niż u sąsiadów. Nawet śmierć można przeżywać na bogato i tak, by było widać, kto jest lepszy. Szkoda, że nasi zmarli nad których prochami to się dokonuje nie mogą zabrać głosu. To byłaby wdzięczność za modlitwę, odpust, który skraca ich czyściec. Może powiedzieliby i drugie słowo, że to, co robimy, ich czas czyśćca wydłuża, czyni bardziej bolesnym, widząc czego nas nauczyli jako rodzice czy dziadkowie. Widzą w nas swoje błędy, tą samą pychę, powierzchowność wiary, każdy przekazany błąd, grzech, fałsz. Możemy czyściec skracać, ale możemy go wydłużać. Gdy nasi bliscy zmarli będą widzieć w nas ciągnące się w następne pokolenia te same wady. W ogniu prawdy czyśćca dokonuje się właśnie to: „każdy bowiem kto się wywyższa, będzie poniżony.”
3. Dotykamy tutaj najgłębszych korzeni zła. Niewiele wiemy o istocie buntu aniołów, który zamienił je w demony. Wszystko wskazuje na to, że była to właśnie pierwsza w dziejach forma wywyższania się w imię otrzymanych od Boga darów. Lucyfer czyli niosący światło stał się Lucyperem tym, który utracił światło. Trudno o głębsze zło niż wywyższanie się, pogardzanie innymi w imię Boga. Poczucie wyższości i pogardy budowane w Kościele. Dziś św. Paweł zbliżając się do śmierci, pisze w tzw. liście więziennym: „wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wybawi mnie Pan od wszelkiego złego czynu…” Czym jest ta paszcza lwa? Nie chodzi o uratowanie życia. Św. Paweł wie, że zbliża się nieuchronnie jego męczeńska śmierć. Widzi całe życie obdarzone niewyobrażalnymi łaskami jednak do końca pozostał pokornym sługą Boga. Wieniec sprawiedliwości odda mu Pan. Nie wywyższa się, nie przeklina, nie potępia nawet strasznego systemu władzy, który niedługo go zabije. I dla nas ta bliskość tajemnicy śmierci w naszej obecności na cmentarzach może zrodził taką POKORĘ. Zapalmy na cmentarzach nie same znicze, ale światło jasnej prawdy, że śmierć uczy nas sprawiedliwości. Tylko Bóg jest Sędzią dla dusz zmarłych i nas na ziemi. Pięknym kwiatem są nie nasze chryzantemy sztuczne czy żywe, ale radość postawy nie wywyższania się nad nikogo, nie sądzenia, nie potępiania. Posłuchajmy prawdziwego głosu naszych bliskich zmarłych. Tego, co z ich życia stało się prochem i głosu nieśmiertelnej duszy. I w tej świątyni PRAWDY, którą jest cmentarz, spełnią się słowa Jezusa: „a kto się uniża będzie wywyższony.”
104 Wyświetlenie, 1 Dzisiaj