KAZANIE KS. PROBOSZCZA 23.06
12 NIEDZIELA ZWYKŁA | 23.06.2024r. |
1. Według statystyk około 20% ludzi cierpi na choroby związane z lękiem. Każda poważna choroba rodzi lęki przed cierpieniem, niepełnosprawnością, śmiercią. Są lęki, które same są chorobą niosącą destrukcję całego ciała. I każdy z nas żyje w świecie lęków, nawet kiedy nie są chorobą, już zatruwają i niszczą nasze życie. O tym stanie naszego życia mówi dziś Ewangelia, opowiadając o burzy na jeziorze i o łodzi uczniów, która tonie. Uczniowie są rybakami, więc potrafią ocenić zagrożenie, jak to to w rybackich miejscowościach bywa i znali wielu, którzy w wodach znaleźli swój grób. I u nas w miejscowościach rybackich na cmentarzu jest wiele grobów młodych mężczyzn, którzy zginęli na morzu. I my doskonale wyczuwamy burze, które zagrażają całej ludzkości od wojny począwszy, katastrofy ekologicznej, dziś wielu zaczyna widzieć grozę oddania losu świata we władzę sztucznej inteligencji. Czujemy burze, które niszczą Kościół i wielu uważa, ze już trzeba z niego uciekać i ratować się. Burze dotykają naszych rodzin, wstrząsają naszym życiem.
2. Czemu Jezus dziwi się przerażeniu swoich uczniów? Ono jest normalne. Jeszcze chwila i cała łódź poszłaby na dno. On zaś przebudzony mówi: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary.” Pan Jezus mówi o związku naszych lęków z barkiem prawdziwej wiary. Dziś mamy system alertów ostrzegania przed burzami. Widzimy całą potęgę zła nad światem i naszym życiem. Nie widzimy jednak, że w środku naszej łodzi w środku świata i Kościoła jest Jezus, jest Bóg, który zszedł na ziemię. A jeżeli jest, to śpi i nic nie robi, albo, co gorsze, nie interesuje Go nasz los. Uczniowie budzą Jezusa z żalem i pretensją. Już w psalmach wołamy do Boga: „Ocknij się; czemu śpisz, Panie. Obudź się…” Jest ważna prawda w tej modlitwie. Człowiek zrozumiał, że bez Boga jego życie jest stracone, bez Boga wszystko zmierza do nieszczęśliwego końca. Uczniowie dokładnie to mają na myśli. Za chwilę poznają nowe znaczenie snu Jezusa. Gdy zobaczą, z jaką mocą uciszył burzę, odkryją, że ten sen był znakiem pokoju, którym Jezus jest. Tylko On ma moc, której żadna burza nie pokona. Drugie znaczenie zrozumieją jeszcze później. Sen jest zapowiedzią śmierci Jezusa. Pokona ludzkie zwątpienie, że nic Boga nie obchodzimy. Nie tylko jest blisko w środku naszej łodzi, ale On całą śmierć i zło weźmie na siebie. Utopi się w otchłani zła, by zmartwychwstać i ostatecznie pokonać wszelkie burze.
3. Widzimy tu dwa poziomy wiary, których możemy nie osiągnąć i zostać na progu. Pierwszy to dramatyczne budzenie Boga. Powierzanie burz życia. Uciekanie się do Niego jako jedynego ratunku. Zamiast tego wolimy postawę: Bóg tu nic nie pomoże i nie zmieni. Lękamy się, cierpimy, próbujemy wszystkiego, byle nie wołać: Boże ratuj. Wolimy powiedzieć: nie potrzebuję Boga. Nadal wielu chorych i starszych wchodzi w ten ostateczny czas życia bez bliskości Jezusa. Drugi stopień wiary to odkrycie pełnej mocy i miłości obecności Boga w Jezusie. Odkrycie daru pokoju, życia nie w chybotliwej łódce, która tonie, ale w dłoniach Boga, który nas kocha i jest wszechmocny. Możemy nigdy tu nie dotrzeć. Nigdy nie poznać choćby w modlitwie pokoju i uciszenia burz. Nigdy nie poczuć pokoju większego od naszych lęków. „Jakże wam brak wiary” nie jest oskarżeniem nas, lecz pragnieniem Pana, byśmy nie żyli sparaliżowani lękiem, pozbawieni daru ufności. Całe życie tylko na progu wiary.
89 Wyświetlenie, 2 Dzisiaj